Przewoźnicy, którzy dotąd transportowali rudę żelaza, przerzucają się na dostawy węgla energetycznego na nietypowych dotąd trasach – donosi Bloomberg. Popyt na używany do produkcji stali surowiec mocno spadł za sprawą dekoniunktury w Chinach, którą pogłębia trwanie przy polityce „zero covid” oraz ciążący na popycie na stal kryzys na rynku nieruchomości.
Głębokie cięcia produkcji chińskich hut stali zepchnęły na przełomie miesiąca ceny rudy w Chinach najniżej od początków pandemii. Od szczytu z marca notowania spadły prawie o połowę, a od historycznego rekordu sprzed półtora roku – nawet o dwie trzecie. Jednocześnie związany z rosyjską inwazją na Ukrainę kryzys energetyczny doprowadził do globalnych niedoborów węgla. Niższy popyt na rudę napędza spadek cen frachtów – w ciągu roku ich indeks Baltic Dry spadł o połowę. To skłania przewoźników, którzy zwykle trzymają się długoterminowych kontraktów, do przyjmowania zleceń na przewóz węgla m.in. z Australii do Europy i z Rosji do Chin.MWIE